wtorek, 31 maja 2016


Migawki z wiosennego ogrodu

wczoraj nareszcie spadł długo oczekiwany deszcz. Była taka ulewa i burze, że aż miło było popatrzeć i posłuchać. Takie nawodnienie dla ogrodu jest najlepsze i bardzo potrzebne. Nie ma co porównywać z podlewaniem wężem czy konewką. W każdym bądź razie ta pogoda przyczyniła się do tego że w końcu znalazłam czas na obróbkę zdjęć do mojego bloga . Zrobiłam ich tak dużo, że nie nadążam z ich przerabianiem, przez co nie piszę na bieżąco postów. Moja córka nawet mi powiedziała, że blog to systematyczność. Ale jak tu być systematycznym, jak jest tyle rzeczy do zrobienia, a to długi weekend - oczywiście na wyjeździe, a to ładna pogoda i szkoda siedzieć w domu lepiej zrobić coś w  ogrodzie. I jeszcze tam takie inne obowiązki mało przyjemne (np. sprzątanie, robienie zakupów). Zawsze jest co robić. Wieczorami staram się nadrabiać moje prace zdjęciowe, siedzę do późna a potem wstaję nieprzytomna do pracy. Ale co tam systematyczność to podstawa!!!

zapraszam na spacer po wiosennym ogrodzie


magnolia "Betty"













kocimiętka


serduszka okazała




magnolia "Royal Star"



tawuła


przepiękny berberys


klony palmowe



glicynia



kwiat jarzębiny



młode, bardzo miękkie przyrosty na modrzewiu



migdałek - tegoroczny nabytek


biały pachnący bez

 


przywrotink w towarzystwie orlików i naparstnic

poniedziałek, 30 maja 2016

Wiosenny ogród

ogród wiosną jest bardzo zmienny. Soczysta zieleń z barwami kwiatów daje niesamowity efekt, a przede wszystkim wzrokowe wrażenia. Powoli zaczynają rozkwitać różne grupy roślin. Po tulipanowym, kolorystycznym szaleństwie, stery przejęły czosnki i orliki (dla nich przeznaczone będą osobne posty).  Ogród nabrał więcej niebieskości, gdzieniegdzie przełamaną jaśniejszym kolorem. Takie barwy wprawiają w spokojny nastrój, rozleniwiają, prowokują do  marzeń.

orliki i czosnki







Długie, ciepłe wręcz upalne dni przyspieszyły rozwój wszystkich bylin. Jeszcze tak nigdy nie było, że w jednym czasie zaczynają kwitnąć piwonie, róże, ostróżki, irysy i pozostała reszta. Nie ma poszczególnych etapów kwitnienia roślin. Zawsze wydawało mi się, że taki efekt jest nieosiągalny, że tylko w czasopismach ogrodniczych na pięknych zdjęciach można to zobaczyć. Lecz się myliłam, bo przyroda jest pełna niespodzianek. Jest to pewnie zaletą zobaczyć w pełnej krasie większość roślin, ale z drugiej strony martwi mnie to, że przyjdą kolejne letnie miesiące i nie będzie miało co kwitnąć, że trzeba będzie je zmuszać do ponownego kwitnienia.

Te rośliny kwitną teraz

pierwszy sezon bodziszków 


 szałwia


delikatnie rozwijający się kłos ostróżki


tradycyjnie urzędujące mrówki na piwonii - zawsze na niej są, uwijają się jakby w ukropie

 
 
pięknie pachnące goździki pierzaste - tutaj jeszcze w pąkach
 


dziewanny 


krzewuszka w pełnej krasie


powojnik  "Little Mermaid" o łososiowej barwie kwiatów


jako pierwsza w tym roku zakwitła róża Louise odier, zaraz po niej bezimienna biała róża angielska




powojniki w tym roku są bajeczne