Migawki z wiosennego ogrodu
wczoraj nareszcie spadł długo oczekiwany deszcz. Była taka ulewa i burze, że aż miło było popatrzeć i posłuchać. Takie nawodnienie dla ogrodu jest najlepsze i bardzo potrzebne. Nie ma co porównywać z podlewaniem wężem czy konewką. W każdym bądź razie ta pogoda przyczyniła się do tego że w końcu znalazłam czas na obróbkę zdjęć do mojego bloga . Zrobiłam ich tak dużo, że nie nadążam z ich przerabianiem, przez co nie piszę na bieżąco postów. Moja córka nawet mi powiedziała, że blog to systematyczność. Ale jak tu być systematycznym, jak jest tyle rzeczy do zrobienia, a to długi weekend - oczywiście na wyjeździe, a to ładna pogoda i szkoda siedzieć w domu lepiej zrobić coś w ogrodzie. I jeszcze tam takie inne obowiązki mało przyjemne (np. sprzątanie, robienie zakupów). Zawsze jest co robić. Wieczorami staram się nadrabiać moje prace zdjęciowe, siedzę do późna a potem wstaję nieprzytomna do pracy. Ale co tam systematyczność to podstawa!!!
zapraszam na spacer po wiosennym ogrodzie
magnolia "Betty"
kocimiętka
serduszka okazała
magnolia "Royal Star"
tawuła
przepiękny berberys
klony palmowe
glicynia
kwiat jarzębiny
młode, bardzo miękkie przyrosty na modrzewiu
migdałek - tegoroczny nabytek
biały pachnący bez
przywrotink w towarzystwie orlików i naparstnic
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz