Letni lipcowy ogród
Co się w nim dzieje? - nic, oprócz rozkwitania nowych roślin. Beznadziejna pogoda wymusiła na mnie odpoczynek. Właściwie to może i dobrze bo mogę teraz nadrobić na blogu i poczytać inne blogi. Właśnie pada deszcz. Jest zimno, mokro i ponuro. Dla roślin taka pogoda to rewelacja, dla mnie z resztą też, bo nie muszę podlewać. Miałam dzisiaj robić kanciki w trawniku, ale co tam kanciki - mogą poczekać. Relaks też jest ważny, przecież nie będę tyrać jak wół w nieskończoność. Musi być czas na rozkoszowanie się widokami w ogrodzie i podziwianie własnej ciężkiej pracy. Ale o tym jak ciężko tyrałam napiszę w kolejnych postach. A teraz coś miłego dla oka 😉.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz