środa, 5 kwietnia 2017


Kwiecień w ogrodzie

Mamy początek kwietnia. Po ciepłych, słonecznych dniach przyszła pora na lekkie ochłodzenie. Niby słońce świeci,  ale w powietrzu czuć lekki chłodek. Powinniśmy się cieszyć taka pogodą, chociaż dla ogrodników potrzebny też jest deszcz, którego w ogóle nie ma. W tym okresie jest jak najbardziej pożądany, tym bardziej, że w ogrodzie powoli swoje oblicze odsłaniają kolejne rośliny. Lubię oglądać zmiany jakie zachodzą w ogrodzie. Codziennie coś nowego budzi się do życia. Jedne rośliny przekwitają, drugie z kolei wysuwają się na pierwszy plan. I tak po przebiśniegach  nie ma śladu, gdzieniegdzie  jeszcze ostało się kilka sztuk krokusów. Kotki na wierzbie przekwitły i już opadły na trawę. Do boju ruszają ciemierniki, serduszka okazałe, pięknie prezentują się drobne niebieskie kwiatki cebulicy syberyjskiej, puszkinii. Z pod ziemi wynurzają się hiacynty, które już raczą mnie swoim zapachem. Szafirki nie chcą być gorsze i też powoli rozpoczynają wiosenny spektakl. Jakoś szybko zaczęły kwitnąć żonkile, swoje "kły" pokazują hosty, magnolia powoli otwiera swoje piękne, duże bajkowe kwiaty i tulipany czekające na odpowiednią chwilę. Wiosnę poczuł także mój kundelek, tarzając się w trawie i gołębie na dachu, które o tej porze dobierają się w pary. I tak czas leci i leci, dnia przybywa i człowiek jest jakiś bardziej radośniejszy, mogąc podziwiać te cuda natury.     

                                             
                            


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz