W poszukiwaniu wiosny w nowym ogrodzie
witam po dłuższej nieobecności blogowej. A wszystko to przez nowy ogród, który zakładam od początku. Ale o tym wszystkim będę pisać w kolejnych postach. A teraz trochę o poszukiwaniu wiosny w nowym ogrodzie. Mamy koniec lutego i pogodę niby zimową, niby wiosenną. Ogród powoli budzi się z zimowego a jakże ciepłego snu. Jak na tę porę roku pogoda nas trochę rozpieszcza, ale nie wiem czy dla ogrodu i roślin to jest dobre. Ja bardzo się cieszę i nie mogę się doczekać jak będzie wyglądał mój nowy ogród wiosną. W zeszłym roku nieźle się narobiłam. Mam nadzieję że trud się opłacił. Chociaż wiem, że to dopiero początek. Gdzieniegdzie wychodzą pojedyncze krokusy i przebiśniegi. Tulipany i hiacynty wynurzają czubki swoich liści. Czyli jest ok - coś wzejdzie na pewno 😉. Zakupione w tym miesiącu ranniki i ciemierniki maja się dobrze i dodają uroku temu szaroburemu ogrodowi.