czwartek, 12 października 2017


Pani Jesień

"Przeszedł sobie dawno śliczny, złoty wrzesień...
Teraz nam październik Dała pani jesień..."

Zofia Dąbrowska
Jesiennie 

Aż trudno uwierzyć, że tak szybko minęło lato, które w tym roku było chyba więcej deszczowe niż słoneczne. Mimo że nie było  najlepsze, to i tak zawsze jest jakoś szkoda tych soczystych barw, zapachów i smaków. Ale po lecie zawsze nadchodzi jesień. Piękna, złota i brązowa, słoneczna lub deszczowa. Nie ma więc co narzekać, tylko trzeba cieszyć oko i duszę tym co jeszcze kwitnie w ogrodzie. Zawsze co roku mam plany, żeby dosadzić więcej roślin atrakcyjnych właśnie jesienią. Fakt, że nie mam gdzie już sadzić, bo praktycznie miejsca na rabatach brak, ale przecież pozostał jeszcze kawałek trawnika ☺, który nie jest w pełni wykorzystywany, więc po co ma się marnować  ☺!. Oczywiście tradycyjnie o tej porze roku dopada mnie choroba zakupowa. Zawsze ujawnia się wiosną i jesienią. Nie wiem czy jest uleczalna (właściwie mnie to nie obchodzi), ale bardziej ode mnie cierpi mój portfelik, który chudnie i chudnie i chudnie. I wcale nie mam na myśli wielkich galerii ze sklepami z markowymi  ubraniami  tylko centra ogrodnicze i supermarkety, które kuszą pięknymi rarytaskami w atrakcyjnych cenach. Naprawdę można upolować cudeńka za niewielkie pieniądze. Ale o tych cudeńkach napiszę w następnym poście. A teraz zapraszam na widoki z wrześniowego ogrodu.