Bajkowe naparstnice

Naparstnice to rośliny dwuletnie, czyli w pierwszym roku tworzą rozetę liści a dopiero w drugim kwitną. Warto poczekać bo kwiaty naparstnicy są naprawdę bajkowe. Można "utonąć" w powodzi fioletowo-różowych, białych lub żółtych kwiatów. Posadzone w większych grupach robią niesamowite wrażenie, wprowadzając do ogrodu bajkowy nastrój. Kwiaty naparstnicy są duże, zwisające w kształcie dzwonków z ciemno fioletowymi plamkami na jasnym tle w środku kwiatu. Uwielbiam patrzeć jak wlatują do nich trzmiele i pszczoły by zebrać nektar i tylko słychać ich bzyczenie. Długie, świecowate kwiatostany naparstnicy osiągają wysokość do 150 cm a czasami nawet więcej. Kwitnienie przypada na pełnie lata. Owocem naparstnicy jest torebka pełna nasion, która powstaje z kwiatu. Zapewniając sobie ponowne kwitnie w przyszłym sezonie zostawiam kilka sztuk nie przyciętych po kwitnieniu naparstnic, po to, by mogły wysiać się samoistnie. Czasami kupuję kilka torebek z nasionami i wysiewam (rozrzucam, jak popadnie) bezpośrednio do gruntu. Naparstnica to jedna z nielicznych roślin w moim ogrodzie, której pozwalam rosnąć tam gdzie chce. Taki przywilej ma jeszcze niezapominajka, z którą postępuje identycznie. Jedyna wadą naparstnicy jest to, że jest całkowicie trująca i tak naprawdę nie powinny czepiać jej się żadne szkodniki,  a mimo wszystko przesiadują na niej mszyce. Jak to możliwe?

Nigdy też nie zastanawiałam się nad tym, skąd pochodzi jej nazwa i ostatnio wyczytałam, że nazwa odnosi się  do kształtu jej kwiatów i w zależności od regionu jest różnie nazywana, np.: dzwony zmarłych, rękawiczka naszej pani, psi palec, palce wróżek, czy dosłowne tłumaczenie z angielskiego (Foxglove) lisia rękawiczka. A może po prostu naparstek na palec tajemniczej ogrodniczki? Czyż sama jej nazwa nie wprowadza nas do świata bajek?