czwartek, 16 lutego 2017


Klony

Od jakiegoś czasu marzył mi się  klon palmowy rozpostarty nad oczkiem wodnym. Dlatego też, od zeszłego sezonu, miejscówkę nad moim małym oczkiem znalazł klon palmowy Atropurpureum o pięknych  bordowych liściach. Oprócz niego, w moim raju na ziemi, rośnie jeszcze kilka innych klonów, między innymi Butterfly o zielonych liściach z biała lamówką, która jesienią robi się lekko różowa, Orange Dream, który ma żółte liście z czerwono-brązową krawędzią, przebarwiające się na pomarańczowo-żółte i zakupiony jesienią na wyprzedaży (zapomniałam nazwy) jeszcze jeden klon o bordowych liściach. Klony są bardzo wrażliwe na mrozy, dlatego młode egzemplarze okrywam włókniną, starsze zostawiam nieosłonięte. Mam nadzieję, że przetrwają te mrozy. Posadzone w dobrym miejscu będą stanowiły piękny, orientalny  akcent w ogrodzie.
A za co lubię klony? Przede wszystkim za ich bogactwo form i ozdobne, kolorowe liście.   
 
                                                                       
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz