niedziela, 13 listopada 2016


 Szron i mróz

Delikatny mrozik nie odpuszcza. Dzisiaj było troszkę mroźniej niż wczoraj,  tak około -5 stopni. Słoneczko świeciło aż chciało się wyjść z domu. Korzystając  z tego, że jest mroźna pogoda wybrałam się wczesnym rankiem do ogrodu. Skrzący się szron pięknie mienił się w promieniach wschodzącego słońca. Opanował cały ogród, miałam wrażanie jakby czas się zatrzymał. Stałam i podziwiałam uroki oszronionego ogrodu. Białe szpilki sosny, świerków, koronkowe wzory na suchych łodygach i liściach sprawiają, że ogród staje się bardziej bajkowy, bardziej magiczny. Mogłabym tak stać i podziwiać w nieskończoność. Korzystając z tego, że było tak pięknie, postanowiłam uchwycić w kadrze piękno listopadowego ogrodu.